Obszar Rodan – Alpy, Valloire oraz Valmeiner, to cudowne miasteczka przyciągające tłumy turystów, rok w rok w swoje śnieżne progi. Miejscowości te zwane są złotą doliną „Valle d’ Or ” (region jest położony u podnóża przełęczy Galibier). Ferie w tym rejonie, to nie lada gratka dla miłośników i już zaawansowanych w sportach zimowych. Jeżeli wysyłamy młodzież na obozy zimowe powinniśmy być spokojni, że nie będą się nudzić. Pod okiem czujnych instruktorów, albo mogą uczyć się podstaw narciarstwa, albo szkolić już nabyte umiejętności snowboardzisty czy też narciarza (a może od razu dwa w jednym?). Miłośników snowboardu chyba uraduje fakt, iż nieopodal jest olbrzymi Snowpark „Du Lac de la Vielle” przy Crey du Quart ( 3 doliny między trzema szczytami Gros Crey, Crey du Quart oraz La Setaz). Warto wiedzieć,że na tym terenie jest 88 tras, o łącznej długości stu pięćdziesięciu kilometrów. 70 procent stoków leży na ponad 2000 tysiącach metrów nad poziomem morza. Co więcej, ponad trzydzieści wyciągów ułatwia przemieszczanie się zimowych turystów.Zaś w niższych partiach terenu oraz dolinach nad właściwą ilością śniegu czuwa czterysta armatek śnieżnych. Wracając do snowparku, podzielony jest na różnorodne strefy w zależności od stopnia zaawansowania jazdy przez amatorów śnieżnego szaleństwa. Cały kompleks wyróżniono francuskim znakiem jakości, AFS – Związku Snowboardu.Niemniej jednak nie bez powodu „Du lac de la Vielle” zajmuje 5 miejsce wśród snowparków we Francji. A jak na razie – przepis na znakomite ferie zimowe. Oprócz zimowego szaleństwa, miasteczka, niezmiennie proponują inne atrakcje. W takim miejscu nie może zabraknąć wielkiego lodowiska. Oprócz tego są rzecz jasna puby, dyskoteki, kawiarnie i kina. Gdyż w końcu nie będzie się tylko szusować. Zatem w ten sposób powinny przedstawiać się obozy w górach. Z kolei jak chcecie upewnić się i zobaczyć, odnośnie tego, jak to wszystko wygląda, proponuję wejść na stronę internetową miejscowości.Gdyż każdy rodzic, chciałby wiedzieć gdzie, dokładnie wybiera się jego pociecha na obóz zimowy, nieważne czy będzie to obóz młodzieżowy czy obozy zimowe dla dzieci.
Pora wakacji dobiega końca, jeszcze chwila i możemy powitać jesień. Wrzesień to najlepszy czas na wybór miejsca, na spędzenie świąt, sylwestra i zimowego urlopu. Szukając tego typu ofert, dopiero w listopadzie (mam na myśli rzecz jasna sylwestra), mamy marne szanse na znalezienie czegokolwiek. Właśnie październik oraz listopad, to miesiące, gdzie warto zabukować już zimowe obozy dla dzieci oraz kolonie młodzieży. Narciarskie i snowboardowe obozy i zimowiska dla dzieci (najmłodsi uczestnicy mają po siedem lat) można już znaleźć w prospektach reklamowych biur podróży. Jeszcze zostaje opcja tzn. nasz kraj czy też zagranica? Młodsze dzieci dobrze jest wysłać na zimowisko w kraju, zawsze to bezpieczniej oraz bliżej, my będziemy spokojniejsi. Chyba, że wybierzemy się na ferie zimowe całą rodziną. Młodzież zdaje się niezwykle chętnie będzie uczestniczyć w imprezie turystycznej, pod tytułem: obozy w górach, naturalnie jak najdalej od domu, poza granicami Polski, zwyczajnie high life. Natomiast studenci mają już ów etap, dawno za sobą. Po sesji, każdy jeden z nich, z ogromną chęcią spakuje się i wyjedzie na obozy zimowe w górach, by nieco odpocząć od egzaminów i nauki. Zasadniczo każdy z nas powinien sobie sprezentować wakacje, wyjechać, chociaż na jeden tydzień. I tak samo, nasze dzieci – obóz w górach i cześć.
O ile nie chcesz przesiedzieć urlopu „zimowego” w domu, to warto już teraz sobie zarezerwować wypoczynek. Później tylko spakować całą rodzinkę i w drogę, najlepiej w góry. Zatem jeśli wiemy już kiedy są ferie w szkole, dobrze byłoby to zgrać z naszym urlopem. Nie dość, że człowiek nieco odsapnie od codziennego zabiegania, to jeszcze spędzimy wspólnie czas z bliskimi. Co więcej mając pewność śniegu po kolana, który nie uprzykrza nam prawie każdego poranka. Poza tym obozy w górach są wspaniałą okazją do (oczywiście – jak nie umiemy) nauczenia się jazdy na nartach. Ja dotąd żałuję, że się nigdy nie nauczyłam. Zaś w tym roku, nie odpuszczę i w końcu to zrobię. Jak mówią nie jest to tak trudne. Jednak większość nastoletniego grona, które dotychczas zawsze nam towarzyszyło w czasie wszystkich naszych wojaży, zmieniło front. Chcą jechać sami, w porządku, lecz na obozy młodzieżowe. Obozy zimowe takie jak obozy snowboardowe i obozy narciarskie to zapewne najlepszy sposób na ferie jaki można sobie wymarzyć, zaś jeszcze za granicę – bajka. Sam człowiek najchętniej cofnąłby się w czasie i sam pojechał na takie zimowisko. Dzieciaki bawią się w swoim gronie, aktywnie i pod opieką. Bez wątpienia czas mają zorganizowany i to jest najistotniejsze. Również o sprzęt nie ma co się martwić, jak nie posiadamy własnego, to się wypożyczy. Zresztą, uczyć się jest lepiej na sprzęcie wypożyczonym. Wkrótce, przekonam się o tym osobiście.